przypomniał mi się dowcip, jak klient wchodzi do piekarni i pyta ekspedientki.
– Macie może czerstwe bułeczki?
Ekspedientka patrzy troche zdziwiona na klienta i odpowiada.
– Tak pewnie mamy
– A ile jeśli można wiedzieć. Pyta klient
Ekspedientka liczy i liczy. Po pietnastu minutach mówi.
– 253
A klient na to.
– Dobrze wam tak po coś cie tyle napiekli
ziarnko do ziarnka..
świetne!
rewelacja. filmowe takie.
Za ostatni grosz…. Super.
super!! filmowe mocno to prawda.piatkowe pijanstwo za ostatni grosz :)
kapitalne!
przypomniał mi się dowcip, jak klient wchodzi do piekarni i pyta ekspedientki.
– Macie może czerstwe bułeczki?
Ekspedientka patrzy troche zdziwiona na klienta i odpowiada.
– Tak pewnie mamy
– A ile jeśli można wiedzieć. Pyta klient
Ekspedientka liczy i liczy. Po pietnastu minutach mówi.
– 253
A klient na to.
– Dobrze wam tak po coś cie tyle napiekli