to jest swietne.
przy okazji bardzo ciekawe zdjecie w sensie Twojej ostatniej przesiadki: mysle, ze jako b/w broniloby sie rowniez, czyli – dawne spojrzenie Alkosa, ale w kolorze :)
Wlasciwie na takie zdjecie czekalem. Nie spodziewalem sie ze "ten typ" pojawi sie tak szybko. Zadzialal "automat"/przyzwyczajenie, przypadek(chciales kolor a wyszlo allinone) czy swiadomie dla publicznosci? :D
mniej więcej półświadomie ;-) ciągle mnie męczy koniecznosc relacji w zdjeciu, wspolistnienia co najmniej dwoch elementow… szukam jednolitych kompozycji, scen czy rzeczy "samych w sobie"…
Wlasnie w pierwszych kolorowych te relacje byly slabiej zaakcentowane co odczytalem jako "nowe" spojrzenie, inne, bardziej patrzenie na kolor jako plamy/bryly a nie relacje/zestawienia. Moim zdaniem nie ma sie co zamartiac ze za duzo starego alkosa w nowym alkosie. Osobiscie to zdjecie/polaczenie mnie sie bardzo podoba( moze to przez reminiscencje;-) ). Wazne ze marsz ku nowemu sie rozpoczal.. z przyjemnoscia przygladam sie :)
…ale z drugiej strony nie chcę też popadać w czysty plastycyzm… dla przykładu http://pad.alkos.info/index.php?showimage=1101 jest dla mnie czymś wyważonym – idealne (jak dla mnie) w sensie kompozycyjnym i kolorystycznym, a do tego emocjonalne (pies czekający na pana w drzwiach pubu)… jeden element, kontekst w domyśle…
ja osobiście nie dzielił bym tutaj Alkosa na starego (czyt czarno-biały) czy nowego (kolorowy)
Jędrzej ujął to odpowiednio, że jest to ten sam Alkos tylko w kolorze
to jest swietne.
przy okazji bardzo ciekawe zdjecie w sensie Twojej ostatniej przesiadki: mysle, ze jako b/w broniloby sie rowniez, czyli – dawne spojrzenie Alkosa, ale w kolorze :)
!fajnie… wiedzialem ze ktos to tak odbierze :-)
Dobre wraca:-)
filmowe, bardzo interesujące…
..:)
Za jedrzejem, zgadzam się:)
alkos, a może zacząłbyś robić w kinematografii? dobre zdjęcia w filmach to podstawa
próbowałem i doszedłem do wniosku że wolę pracować solo ;-) ale to bylo dawno… spróbować jeszcze raz – w zasadzie czemu nie…
świetne!
rowniez za Jedrzejem. A kolorystyka nadal jak dla mnie wprost z filmow Wong Kar Wai -a.
Wlasciwie na takie zdjecie czekalem. Nie spodziewalem sie ze "ten typ" pojawi sie tak szybko. Zadzialal "automat"/przyzwyczajenie, przypadek(chciales kolor a wyszlo allinone) czy swiadomie dla publicznosci? :D
mniej więcej półświadomie ;-) ciągle mnie męczy koniecznosc relacji w zdjeciu, wspolistnienia co najmniej dwoch elementow… szukam jednolitych kompozycji, scen czy rzeczy "samych w sobie"…
widzę, że przyzwyczajenie zostaje, ale w kolorze też spełnia swoją funkcję ;)
piekne…
Wlasnie w pierwszych kolorowych te relacje byly slabiej zaakcentowane co odczytalem jako "nowe" spojrzenie, inne, bardziej patrzenie na kolor jako plamy/bryly a nie relacje/zestawienia. Moim zdaniem nie ma sie co zamartiac ze za duzo starego alkosa w nowym alkosie. Osobiscie to zdjecie/polaczenie mnie sie bardzo podoba( moze to przez reminiscencje;-) ). Wazne ze marsz ku nowemu sie rozpoczal.. z przyjemnoscia przygladam sie :)
…ale z drugiej strony nie chcę też popadać w czysty plastycyzm… dla przykładu http://pad.alkos.info/index.php?showimage=1101 jest dla mnie czymś wyważonym – idealne (jak dla mnie) w sensie kompozycyjnym i kolorystycznym, a do tego emocjonalne (pies czekający na pana w drzwiach pubu)… jeden element, kontekst w domyśle…
ja osobiście nie dzielił bym tutaj Alkosa na starego (czyt czarno-biały) czy nowego (kolorowy)
Jędrzej ujął to odpowiednio, że jest to ten sam Alkos tylko w kolorze
te kolory masz świetne
tak, panie, bo do robienia zdjęć z kolorze trzeba po prostu dorosnąć…
i ta postac po prawej stronie zamknięta we fragmencie okna, ducha przypominająca.